
A liczyłem na nura w dół lekkiego.
No to tutaj się pomyliłem, a konkretnie źle oceniłem to co opisałem jako "Jeżeli zamieszanie ze rentownością JGB to temat ucichł i chyba rynki kupiły, że nie należy się tym (na razie) przejmować. Czyli nie".259 pisze:To zależy o jakich przyczynach mówmy:
Jeżeli przyczyną było osłabienie dolara połączone z kasowaniem zysków ze sprzedaży jena to nie.
Jeżeli zamieszanie ze rentownością JGB to temat ucichł i chyba rynki kupiły, że nie należy się tym (na razie) przejmować. Czyli nie.
Jeżeli rozczarowanie tym że Japończycy wcale nie wyruszyli w świat kupować amerykańskie akcje czy europejski dług to jak najbardziej tak.
Jeżeli obawy co do skuteczności Abenomics (jak oni zamierzają zrobić tę inflację) to trochę się uspokoiło choć trudno jednoznacznie powiedzieć nie.
Jeżeli o obawy czy BoJ potrafi skutecznie zapobiegać negatywnym zawirowaniom na rynkach to ostatnia interwencja wydaje się dodała nieco pewności.
Jeżeli zaś chodzi o Nikkei który zrobił klasyczną wywrotkę to zobaczymy - może to tylko mocna korekta bo bardzo, ale to bardzo mocnych wzrostach. Tyle jak w przeciągu niecałych trzech tygodni wymazywany jest kilkumiesięczny wzrost to potem mało jest chętnych na powtórkę. EDIT: chyba przesadziłem, nie kilka ale zaledwie jeden miesiąc, no może półtora. Ale za to w jakim stylu
Dużo będzie też zależało od S&P500. Wydaje iść w górę po korekcie - spóźnialscy mogą potraktować tę korektę jako okazję złapania odjeżdżającego pociągu. Ale na zakupy na skalę z kwietnia-maja nie ma co liczyć- kto miał co kupić już kupił. Wakacje blisko. W tym pociągu są już prawie wszyscy.
EDIT: ja stawiam na plusy dodatnie: jest więcej powodów żeby sprzedać jena niż odwrotnie. Ale bez wpadania w euforię.
Kuroda mać, wyprzedają jena259 pisze: A konkretnie o to że Kuroda nie dał rynkowi tego co on oczekiwał żeby uspokoić obawy o ten dług.
Teraz te plusy są ujemne.