ILE MOŻNA ZAROBIĆ NA FOREX? Odpowiedź brzmi …

Tu można dyskutować o wszystkich sprawach związanych z rynkiem Forex.
nieudacznik
Gaduła
Gaduła
Posty: 181
Rejestracja: 10 paź 2012, 15:46

Re: ILE MOŻNA ZAROBIĆ NA FOREX? Odpowiedź brzmi …

Nieprzeczytany post autor: nieudacznik »

investing1000 pisze:
nieudacznik pisze:@investing1000

a po drugie piszesz dziwnym językiem, to znaczy nie tyle dziwnym, ale typowym dla kooś początkującego, kto po kilku sukcesach(?) robi projekcje na przyszłość. Ale to oczywiście moja subiektywna opinia, jestem całkiem oswojony z sytuacją, że mogę się mylić.
I tu bym się z tobą częściowo zgodził. Mój język chyba rzeczywiście jest bardziej typowy dla kogoś początkującego. Ty mnie nie znasz ani moich wyników, ja swoje wyniki znam. A czytając takie wypowiedzi jak np. Piwko777, (przeczytaj pytania jakie mu zadałem, i jego odpowiedzi), w momencie kiedy zadawałem mu pytania, byłem pewny na 1000%, że facet rozniesie mnie w pył swoim doświadczeniem, stażem, i wynikami. Tak fachowym językiem wszystko pisał. Po jego odpowiedzi, jakie ma w tym doświadczenie, wszystko mi opadło. Zamurowało mnie. Na tym forum jest również inny wątek, założony przez niejakiego "freakout" (lub coś w tym stylu). Zwróć uwagę jakim on fachowym językiem pisze, a jakie ma efekty. W jednej ze swoich wypowiedzi napisał, że wszyscy którzy go krytykują, nie mają pojęcia o zarządzaniu kapitałem. Po 6 latach prób, doszedł do wniosku, że na tym nie da się zarobić, i że jest to hazard. Mam również znajomego, pracującego w jednej z firm brokerskich - nie w tej w której ja jestem, i jak go słucham, to połowy rzeczy nie rozumiem - taki ma fachowy język. Ale jak kiedyś zaczął działać na swoim rachunku, to skończyło się to dużą stratą, do czego przyznał się dopiero po kilku latach. Więc to chyba nie chodzi o fachowy język. Można być kowbojem klawiatury, i mocnym terminologii, a efektów nie mieć. Patrz: Piwko777 - z jego słownictwa wynika, że jest to fachowiec z kilkunastoletnim doświadczeniem. Pytanie, czy chodzi o efekty, czy o robienie wrażenia terminologią. Wszedłem na to forum z nadzieją, że spotkam tu zawodowców od których czegoś nowego się nauczę. Z tego co widzę, dominują tu w większości jacyś frustraci. To takie moje osobiste wrażenia. Kilka osób które piszą spokojnie, bez emocji, i z sensem - reszta to ... szkoda gadac.
To nie tak.Jak ktoś jest dłużej w temacie, to stosuje pewne skróty myślowe. Ale ponieważ jesteś bardzo sympatycznym kolesiem, więc wyłożę kawę na ławę. Z parametrów które podałeś (lewar, ilość transakcji) wynika, że łapiesz ruchy rzędu 500 pipsów. Czy są takie falki na foreksie? Ależ oczywiście. Czy są ludzie, którzy takie ruchy wyłapują? Jak najbardziej. Jest tylko jedno ale. Mianowicie koszty "pozyskania" takich ruchów. Większość stosuje piramidowanie, ale Ty tego nie używasz. Są tacy, każde wejście gdy tylko mogą zabezpieczają stopem na zero i czekają. Ale do tego trzeba mieć charakter i koszty są jeszcze większe. Ale Ty tak nie robisz. Ty po prostu raz za razem łapiesz po kilka figur i kasujesz. Z tego co napisałeś wynika, że transakcje stratne są Ci obce. O takich rzeczach jak problemy z utrzymaniem tak długich ruchów pisał nie będę żeby nie robić zupełnego przedszkola. Podsumowując jesteś geniuszem tradingu, jakiego jeszcze historia nie notowała. Mówię to bez ironii, jeżeli prawdą jest to co napisałeś tak po prostu jest. Ale na foreksie są niestety ludzie małej wiary, więc stąd ten hejt

FXpleyer

Re: ILE MOŻNA ZAROBIĆ NA FOREX? Odpowiedź brzmi …

Nieprzeczytany post autor: FXpleyer »

No raczej chodzi o efekty, skoro zarabiasz to może przybliżysz jakieś podstawowe założenia swojej strategi ? nie to żebym chciał od ciebie sposób na kasę mniej więcej czego używasz PA fibo średnie ?

investing1000
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 47
Rejestracja: 16 sie 2017, 18:06

Re: ILE MOŻNA ZAROBIĆ NA FOREX? Odpowiedź brzmi …

Nieprzeczytany post autor: investing1000 »

nieudacznik pisze:
investing1000 pisze:
nieudacznik pisze:@investing1000

a po drugie piszesz dziwnym językiem, to znaczy nie tyle dziwnym, ale typowym dla kooś początkującego, kto po kilku sukcesach(?) robi projekcje na przyszłość. Ale to oczywiście moja subiektywna opinia, jestem całkiem oswojony z sytuacją, że mogę się mylić.
I tu bym się z tobą częściowo zgodził. Mój język chyba rzeczywiście jest bardziej typowy dla kogoś początkującego. Ty mnie nie znasz ani moich wyników, ja swoje wyniki znam. A czytając takie wypowiedzi jak np. Piwko777, (przeczytaj pytania jakie mu zadałem, i jego odpowiedzi), w momencie kiedy zadawałem mu pytania, byłem pewny na 1000%, że facet rozniesie mnie w pył swoim doświadczeniem, stażem, i wynikami. Tak fachowym językiem wszystko pisał. Po jego odpowiedzi, jakie ma w tym doświadczenie, wszystko mi opadło. Zamurowało mnie. Na tym forum jest również inny wątek, założony przez niejakiego "freakout" (lub coś w tym stylu). Zwróć uwagę jakim on fachowym językiem pisze, a jakie ma efekty. W jednej ze swoich wypowiedzi napisał, że wszyscy którzy go krytykują, nie mają pojęcia o zarządzaniu kapitałem. Po 6 latach prób, doszedł do wniosku, że na tym nie da się zarobić, i że jest to hazard. Mam również znajomego, pracującego w jednej z firm brokerskich - nie w tej w której ja jestem, i jak go słucham, to połowy rzeczy nie rozumiem - taki ma fachowy język. Ale jak kiedyś zaczął działać na swoim rachunku, to skończyło się to dużą stratą, do czego przyznał się dopiero po kilku latach. Więc to chyba nie chodzi o fachowy język. Można być kowbojem klawiatury, i mocnym terminologii, a efektów nie mieć. Patrz: Piwko777 - z jego słownictwa wynika, że jest to fachowiec z kilkunastoletnim doświadczeniem. Pytanie, czy chodzi o efekty, czy o robienie wrażenia terminologią. Wszedłem na to forum z nadzieją, że spotkam tu zawodowców od których czegoś nowego się nauczę. Z tego co widzę, dominują tu w większości jacyś frustraci. To takie moje osobiste wrażenia. Kilka osób które piszą spokojnie, bez emocji, i z sensem - reszta to ... szkoda gadac.
To nie tak.Jak ktoś jest dłużej w temacie, to stosuje pewne skróty myślowe. Ale ponieważ jesteś bardzo sympatycznym kolesiem, więc wyłożę kawę na ławę. Z parametrów które podałeś (lewar, ilość transakcji) wynika, że łapiesz ruchy rzędu 500 pipsów. Czy są takie falki na foreksie? Ależ oczywiście. Czy są ludzie, którzy takie ruchy wyłapują? Jak najbardziej. Jest tylko jedno ale. Mianowicie koszty "pozyskania" takich ruchów. Większość stosuje piramidowanie, ale Ty tego nie używasz. Są tacy, każde wejście gdy tylko mogą zabezpieczają stopem na zero i czekają. Ale do tego trzeba mieć charakter i koszty są jeszcze większe. Ale Ty tak nie robisz. Ty po prostu raz za razem łapiesz po kilka figur i kasujesz. Z tego co napisałeś wynika, że transakcje stratne są Ci obce. O takich rzeczach jak problemy z utrzymaniem tak długich ruchów pisał nie będę żeby nie robić zupełnego przedszkola. Podsumowując jesteś geniuszem tradingu, jakiego jeszcze historia nie notowała. Mówię to bez ironii, jeżeli prawdą jest to co napisałeś tak po prostu jest. Ale na foreksie są niestety ludzie małej wiary, więc stąd ten hejt
Nie wiem czy robisz sobie ze mnie jaja (twierdzisz że nie), ale ja w żadnym wypadku nie jestem żadnym geniuszem tradingu. Jestem tylko zwykłym człowiekiem, któremu w banku dawali zbyt małe oprocentowanie od kapitału, i który stwierdził, że na FX zarobi więcej. Stratne transakcje są mi obce? Otwierając pozycję, po drodze widzę straty. Transakcje które robię, są wyczekane, czasem nawet i po parę miesięcy. Nie robię nic na siłę, tzn., że muszę być zapakowany w jakąś pozycję. Jeśli ryzyko odjazdu w niekorzystną stronę jest zbyt duże - wolę odpuścić. Jedna z moich transakcji wyglądała tak: para GBP/PLN. Sprzedałem tą parę po 5,60, po drodze podskoczyło na 5,90 - (tu już strata), zamykałem pozycję (odkupiłem) po 4,98. Zarobione ponad 60 groszy. Oczywiście, ruch był dłuższy, i dało się (teoretycznie) więcej zarobić, ale uznałem że jest to i tak dobry zarobek, więc zamknąłem. Do tego jeszcze biły mi punkty swapowe. Czy jestem geniuszem? No ja bym nie powiedział. Kontroluję 5-6 par walutowych. Gdybym ich kontrolował 15, na pewno byłoby więcej okazji do zarobienia. Tak myślę. Takich właśnie transakcji robię 2-4 rocznie, tyle że dużym kapitałem. Moje działanie do day-tradingu czy scalpingu ma się nijak.

nieudacznik
Gaduła
Gaduła
Posty: 181
Rejestracja: 10 paź 2012, 15:46

Re: ILE MOŻNA ZAROBIĆ NA FOREX? Odpowiedź brzmi …

Nieprzeczytany post autor: nieudacznik »

"Otwierając pozycję, po drodze widzę straty"... ciężko nam chyba będzie się porozumieć...

FXpleyer

Re: ILE MOŻNA ZAROBIĆ NA FOREX? Odpowiedź brzmi …

Nieprzeczytany post autor: FXpleyer »

To podpowiesz cos ? czy tylko sie chwalisz ?

Awatar użytkownika
T-REX
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 857
Rejestracja: 23 cze 2010, 23:33

Re: ILE MOŻNA ZAROBIĆ NA FOREX? Odpowiedź brzmi …

Nieprzeczytany post autor: T-REX »

Nie wiem invest gdzie ty tu widzisz frustrację, wchodzisz na forum nawet go pobieżnie nie czytając - inaczej byś wiedział że taki lub podobny temat był, a twoja konkluzja nie jest tu niczym odkrywczym. Od pierwszego posta stwierdzasz że zarabiasz nie pisząc nawet jak do tego doszedłeś, tak jakby kolega ci powiedział o FX, ty pstryknąłeś palcami, bach! ileś tam hajsiwa na przemiał i zacząłeś wygrywać. Ktoś taki jest tu zupełnie niewiarygodny, i w przeciwieństwie do jasonbournes1 twierdzę, że to dobra tradycja tego forum, bo okupiona wielkim bólem dupy tych, co nabrali się kiedyś na takie gadki, i zapłacili pieniądze za marzenia. Podkreślam - nie wiem czy coś oferujesz, ale twoje zachowanie jest typowe dla ludzi polujących na leszczy. Jak słusznie zauważył jasonbournes1 ten proces jest nie do powstrzymania, natomiast same gadki takich ludzi są wystarczająco wkurzające. Dlatego nie dziw się, że 99% twoich czytelników tak cię traktuje. Bo mieliśmy tu brokerów oszustów, dawców sygnałów kanciarzy, kłamców systemowych, fałszowane journale, słowem wszystko to co każe patrzeć spode łba na każdego nowego co się przyszedł tu pochwalić. Nic do ciebie nie mam, po prostu ci nie wierzę, i to komunikuję bo mogę. pewnie masz już w skrzynce PW pytania o system ( nie moja sprawa) bez urazy, ale po prostu nie zdziwię się, jak za miesiąc ktoś w tym temacie napisze - "oszukał mnie" i piszę o tym oficjalnie bo mi wolno. Bo to wynika z twojego entree na to forum. A co kto sobie z tym zrobi to już jego sprawa.
Prawdziwa głupota zawsze pokona sztuczną inteligencję

investing1000
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 47
Rejestracja: 16 sie 2017, 18:06

Re: ILE MOŻNA ZAROBIĆ NA FOREX? Odpowiedź brzmi …

Nieprzeczytany post autor: investing1000 »

sprzedaje 5,60, kurs idzie w gore do 5,90, zatem mam strate 0,3pln na każdym gbp. Co tu jest niezrozumiałego? Pytam poważnie. To chyba normalne, że nie wstrzeliwuję się idealnie tak, że nigdy nie wyświetla się pozycja na czerwono. Oczywiście że pokazują się straty, ale finalnie, zawsze to wychodziło po pewnym czasie na plus.

-- Dodano: 21 sie 2017, 16:46 --

Widzę, że większość tylko czeka że im coś sprzedam. Więc podsumowując, przesłanie głównego postu było następujące:

Albo wchodzi się na FX mając realne oczekiwania na zyski rzędu kilkudziesięciu procent rocznie (wg. mnie kilkadziesiąt procent - bo tylko przy takich założeniach ludzie się utrzymują na tym rynku latami). Te kilkadziesiąt procent w przeliczeniu na kwoty musi być na tyle duże, żeby opłacało się poświęcać na to swój czas. Czyli - ze stosunkowo dużym kapitałem. Albo ...

Trzymać się od tego rynku z daleka, bo mając zbyt mały kapitał (np. 1000 PLN), zyski z tego są tak niewielkie, że więcej to zabiera czasu niż pożytku z tego. Absolutnie nieopłacalne. Albo się wtedy zbyt dużo ryzykuje, i cała ta maszynka takich ludzi wciągnie, wymłóci z kasy, i wypluje takiego jegomościa bez kasy, bez ubrania i bez butów.
To wszystkie wnioski.

Awatar użytkownika
Borsuk
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 79
Rejestracja: 26 lip 2014, 09:23

Re: ILE MOŻNA ZAROBIĆ NA FOREX? Odpowiedź brzmi …

Nieprzeczytany post autor: Borsuk »

nie masz pojęcia o czym piszesz albo kłamiesz

Awatar użytkownika
dobryfxplayer
Maniak
Maniak
Posty: 2413
Rejestracja: 17 lis 2013, 10:16

Re: ILE MOŻNA ZAROBIĆ NA FOREX? Odpowiedź brzmi …

Nieprzeczytany post autor: dobryfxplayer »

investing1000 pisze:
nieudacznik pisze:@investing1000

a po drugie piszesz dziwnym językiem, to znaczy nie tyle dziwnym, ale typowym dla kooś początkującego, kto po kilku sukcesach(?) robi projekcje na przyszłość. Ale to oczywiście moja subiektywna opinia, jestem całkiem oswojony z sytuacją, że mogę się mylić.
I tu bym się z tobą częściowo zgodził. Mój język chyba rzeczywiście jest bardziej typowy dla kogoś początkującego. Ty mnie nie znasz ani moich wyników, ja swoje wyniki znam. A czytając takie wypowiedzi jak np. Piwko777, (przeczytaj pytania jakie mu zadałem, i jego odpowiedzi), w momencie kiedy zadawałem mu pytania, byłem pewny na 1000%, że facet rozniesie mnie w pył swoim doświadczeniem, stażem, i wynikami. Tak fachowym językiem wszystko pisał. Po jego odpowiedzi, jakie ma w tym doświadczenie, wszystko mi opadło. Zamurowało mnie. Na tym forum jest również inny wątek, założony przez niejakiego "freakout" (lub coś w tym stylu). Zwróć uwagę jakim on fachowym językiem pisze, a jakie ma efekty. W jednej ze swoich wypowiedzi napisał, że wszyscy którzy go krytykują, nie mają pojęcia o zarządzaniu kapitałem. Po 6 latach prób, doszedł do wniosku, że na tym nie da się zarobić, i że jest to hazard. Mam również znajomego, pracującego w jednej z firm brokerskich - nie w tej w której ja jestem, i jak go słucham, to połowy rzeczy nie rozumiem - taki ma fachowy język. Ale jak kiedyś zaczął działać na swoim rachunku, to skończyło się to dużą stratą, do czego przyznał się dopiero po kilku latach. Więc to chyba nie chodzi o fachowy język. Można być kowbojem klawiatury, i mocnym terminologii, a efektów nie mieć. Patrz: Piwko777 - z jego słownictwa wynika, że jest to fachowiec z kilkunastoletnim doświadczeniem. Pytanie, czy chodzi o efekty, czy o robienie wrażenia terminologią. Wszedłem na to forum z nadzieją, że spotkam tu zawodowców od których czegoś nowego się nauczę. Z tego co widzę, dominują tu w większości jacyś frustraci. To takie moje osobiste wrażenia. Kilka osób które piszą spokojnie, bez emocji, i z sensem - reszta to ... szkoda gadac.

no ale jak. myslales ze wejdziesz na darmowe forum gdzie KAZDY moze sie zapisac i znajdziesz tutaj samych profesionalistow? myslales ze kto ma wiecej postow i wczesniej sie zapisal to jest bardziej profesionalny?

lol!
"Buy right, sit tight." - J. Livermore

investing1000
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 47
Rejestracja: 16 sie 2017, 18:06

Re: ILE MOŻNA ZAROBIĆ NA FOREX? Odpowiedź brzmi …

Nieprzeczytany post autor: investing1000 »

no ale jak. myslales ze wejdziesz na darmowe forum gdzie KAZDY moze sie zapisac i znajdziesz tutaj samych profesionalistow? myslales ze kto ma wiecej postow i wczesniej sie zapisal to jest bardziej profesionalny?

lol![/quote]

No w sumie to po części tak. Myślałem, że ten kto ma guzik a nie wyniki rzeczywiste, to raczej pyta, a ten który ma wyniki, ten jest pytany, i ewentualnie podpowiada i doradza. I z taką nadzieją tu wszedłem, że zamiast 30% to ktoś kto ma dłuższy staż ode mnie, podpowie jak zrobić 50%. Wydawało mi się również, że im ktoś jest tu dłużej, tym ma większą wiedzę. A mam wrażenie że jest zupełnie odwrotna sytuacja. Im ktoś ma gorsze wyniki, tym lepiej się czuje w roli instruktora. Nom, chodziło mi o profesjonalistów.

ODPOWIEDZ