http://www.stocktime.ru/en/
Ponadto zamieścili tam taką prostą strategię opartą na okresach tradingu.
http://www.stocktime.ru/en/strategy.html
Niby banał ale w sumie to nigdy nie obserwowałem rynku pod tym kątem. co sądzicie o ich analizie zachowań rynku? pokrywa się z waszymi obserwacjami?
Może macie jakieś linki gdzie takie podejście jest dokładniej opisane? nie dalej jak wczoraj uzytkownik "259" napisał coś co niejako pasuje:
chętnie bym o tym poczytał więcej259 pisze:
Weźmy sobie sesję azjatycką - najprostszą:
- do godz 0:00 GMT w zasadzie rynek śpi. Nie masz czego szukać.
- tuż przed 0:00 wszyscy patrzą na futures Nikkei i usiłują się dopasować, Coś zaczyna się dziać. Płynności jest żadna więc ruchy mogą być relatywnie większe ale i bardziej chaotyczne.
- Nikkei rusza i prawdziwi samuraje mają dwie godziny na zrobienie zysku ;-) Później jest godzinna przerwa na lunch. W tej przerwie często zaczynają się dziać bardzo interesujące rzeczy... ale to inna historia.
- potem jest drugie otwarcie Nikkei i tutaj gra idzie już innym rytmem bo mamy 3 godziny do zamknięcia. Jeżeli urodziło się coś nowego podczas lunchu to zazwyczaj jest to kontynuowane do wczesnych godzin porannych w Europie.
Jak u nas jest 7 rano (GMT+1+DST), Azjaci zamykają swoje pozycje intraday i mamy korektę i to zazwyczaj szybką i w miarę głęboką (na "azjatycką" miarę).
Co się później stanie to już inna bajka ;-)
Aha - trzeba też pamiętać o tym, że w lecie sesja azjatycka nakłada się na wczesną Europę, a w zimie jest odstęp 1 godz. bo Japonia nie zmienia czasu.
Takie małe coś, a zmienia dynamikę na granicy sesji.
Możesz powiedzieć: a co Nikkei ma do tego? I pewnie Chińczycy by Ci przyklasnęli. A jednak ma, choćby przez dekady przyzwyczajeń, a te jak wiadomo niełatwo wyplenić ;-) Tak czy inaczej, sesja azjatycka idzie pod dyktando zegara Nikkei (choć nie koniecznie pod dyktando zmian na Nikkei).
Zobacz teraz ja różne są przedziały czasowe w ramach jednej sesji.