coś do przemyślenia na weekend... nie będę zaskoczony jak na edku coś takiego wykręcą... tym bardziej że brakuje mi wciąż jednego podjazdu do góry. Dzisiejszy zjazd się pięknie wkomponował w założenia. Wydaje się że trochę za wcześnie byłoby już wyjść z klina... Trzeba "zaprosić" na wycieczkę "w góry" tych którzy już w grubych eskach siedzą

... ale to tylko mój punkt widzenia i nie każdy musi się z nim zgodzić

to by się też pokrywało z korektą dzisiejszego zjazdu np na kablu ale zobaczymy...
dużo

w weekend wszystkim życzę
edit: chciałbym zauważyć że mamy w docelowym targecie 666 (diabli wiedzą czy tam dolecimy)

Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.