trader niedoskonaly pisze:Dlatego gram day trading. Każdy dzień zaczynam z czystą kartką. Dziennik będę prowadził (czyt. publiczny myfxbook) do momentu 30% DD albo do momentu rzucenia etatu, chyba że przyjdzie mi do głowy coś innego.
Gdy jestem na etacie gram lepiej. Nie mam tej presji na pieniądz. Forex/Giełda jako hobby no ale wszystko zależy od kapitału jakim dysponujemy i czy przewyższy to zarobki na etacie. Obecnie gdy przebywam na pewnej wulkanicznej wyspie - to dłuuugo nie będzie na to szans. Nie jestem gotów grać kilkoma lotami na własnym rachunku. Jeśli człowiek lubi swoją pracę a do tego jest super płatna i daje wiele możliwości plus dodatek z giełdy to wydaje się idealne połączenie. Sam Forex jest według Mnie tylko dla ludzi z naprawdę dużym majątkiem. No ale Tutaj każdy ma inne potrzeby. Dla jednego 100k rocznie to duzo, dla innego milion rocznie to mało. Ważne by dawał stabilność i spokojny sen.
trader niedoskonaly pisze:Te wielkie bonusy, o których mówisz to tylko dla nielicznych, bardzo nielicznych i to tylko w firmach jak ostc, gdzie nie ma payoutu a jest podstawa. W firmach prop tradingowych, gdzie masz payout nie ma bonusów, jest coraz większy payout,
W OSTC akurat bonusy zgarnia dość sporo traderów, ale faktycznie miliony tylko kilku. Spready kalendarzowe i mega wolumen to jednak nie Moja bajka jak się okazało chyba, że na cukrze, bawełnie...
trader niedoskonaly pisze:Nieśmiertelny zaczerpnąłem od Ciebie pomysł na lokalizację.